niedziela, 7 grudnia 2014

Andrea Camilleri "Pole garncarza"


Kryminał Camilleri'ego z komisarzem Montalbano wypatrzyłam błyskawicznie, na e-wydanie niestety musiałam poczekać. I że ponarzekam dalej... e-booka kupiłam na stronie Wydawnictwa Literackiego i już po pierwszym rozdziale szlag mnie trafił, kiedy to trafiłam na oznakowanie pliku:


a dalej pusta strona z ciągiem znaków. Dawno już nie widziałam tak koszmarnie oznaczonej książki. Wiele jestem w stanie znieść, ale to jest naprawdę paskudne. Nawet linii przerwy nie ma między tekstem zasadniczym a oznakowaniem. I tak po każdym rozdziale. Zgroza.

Poza tym (i nieco niezrozumiałą dla mnie okładką) książka godna polecenia. Montalbano w najlepszej formie. Intryga zacna. Jedzonko aż ślinka cieknie. A weranda komisarza, to obiekt moich marzeń...
Starzejący się Montalbano to skarbnica gorzkich spostrzeżeń.

Coś, co mnie samą zastanawia:


Ekologicznie:

O politykach:

Coś na czasie...

Całkiem przyjemną, zabawną, nieco ironiczną jest scenka, kiedy Montalbano, nie mogąc zasnąć, sięga po "Zniknięcie Pato"... Camilleriego.
Catarella zabawnie przetłumaczony budzi moją dziką radość każdorazowo.
Ogólnie: znowu się nie zawiodłam: przyzwoity, przyjemny, smakowity kryminał.

Andrea Camilleri
Pole garncarza
ty­tuł ory­gi­na­łu: IL CAM­PO DEL VA­SAIO
przekład: Monika Woźniak
Ofi­cy­na Li­te­rac­ka Noir sur Blanc, wrzesień 2014
w wersji papierowej 276 stron
8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz