niedziela, 1 grudnia 2013

Black Friday

Zdumiewający wynalazek, nie wiedzieć po co zaszczepiany u nas.


Postanowiłam ulec szaleństwu i kupiłyśmy z Córką Mężowi i Tacie płyty, ku radości i ku Mikołajkom, książkę, która od dawna mnie intryguje, a w ebooku jej niet oraz czapkę-uszankę i świąteczne foremki na czekoladki. Czapka grzeje Córce uszy, muza rozbrzmiewała przez dzień cały, czekoladki troszkę nie wyszły, bo nieco ciągliwe były, za to smaczne, a książka czeka na czas, kiedy Córka odbierze mi kundelka ;-)
Oczywiście e-półki też się wzbogaciły, bo z black friday zrobił się w e-księgarniach black weekend. Teraz nadchodzi kolejny amerykański wynalazek, czyli cyber monday. Może spadnie cena Paperwhite'a?
Taaa... akurat.
Jarmark Bożonarodzeniowy też już zainaugurowany (w listopadzie! zgroza). Święto komerecji i wszechogarniającego konsumpcjonizmu. Można znienawidzić takie Xmas. Chociaż wieczorem wśród światełek, zapachu karmelu i przy grzańcu można się zachwycić i poczuć świątecznego ducha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz