środa, 14 stycznia 2015

VanderMeer w Woblinku bez promocji

Uff, wreszcie się doczekałam. Od początku fajnie było w Virtualo i Publio, rewelacyjnie zaczął rok Ebookpoint, ale przyjaźniejszych ruchów w Woblinku jakoś nie widziałam (no może oprócz "Szumu", na który skusiłam się już wcześniej). I znienacka, proszę, premiera "Ukojenia" bez promocji.


W Świecie Czytników od dawna były narzekania, że premiery pojawiają się w obniżonych cenach, które uniemożliwiają użycie kodu. Tym razem jest premiera, jest baner, ale cena jest normalna, czyli można użyć kodu. O dziwo, system wstępnie przyjął mi również kod z urodzinowego Promobooka, choć w spisie wydawców na styczeń nie ma Otwartego... Tym samym Woblink udowodnił, że słucha uwag klientów. Szkoda tylko, że posłuchał również narzekań na promocje z serii "bo Woblink jest najtańszy" z setkami książek po 6, 7 lub 10 zł. Chętnie obkupiłabym się teraz np w Lema...
Przyjemne okazało się odkrycie, że Wydawnictwo Dreams (Młoda ma nadal na nich fazę...) trafiło w końcu również do oferty Woblinka, co oznacza możliwość kupienia ich ebooków z 10-złotowym rabatem, a więc największym z dotychczas dostępnych. Niestety ciągle mówimy o zaledwie 3 pozycjach. Nie ma sztandarowej "Księgi portali", bardzo promowanych "Wszechświatów", nie ma również serii o Gwen Frost, której przeczytanie obiecałam Córce. W przypadku Gwen w końcu się pewnie ugnę pod ciężarem presji i ciągłych przypomnień o złożonej obietnicy i ściągnę z gryzonia wersje elektroniczne, bo nie chce mi się dźwigać w torebce kolejnych papierowych cegiełek z półki Córki, ani tym bardziej tracić czas na ich skanowanie i konwertowanie. Wydawca obiecywał przeszło rok temu, że w wersjach elektronicznych ukaże się cała seria Estep, a także wszystkie książki Koryla (bardzo miło wspominam "Urojenie"), ale skończyło się na obiecankach. I tak właśnie wydawcy nie zarabiają na e-bookach.
W Ebookpoint bezbanerkowa promocja premierowej książki z serii "Mroczny zakątek" Smaku Słowa "Śnieg przykryje śnieg". Do tej pory seria mnie nie rozczarowała, choć ze "Wszystkimi drogami..." męczę się od półtora roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz