Leciutkie czytadło. Całkiem przyjemne i zabawne. Mocno sobie niechętni bohaterowie: scenarzystka i aktor filmowy, po katastrofie helikoptera, muszą przeżyć na Alasce, na zboczu McKinley'a. Ratując się przed zimnem i polującymi na nich zbirami, odkrywają, że połączyć ich może nie tylko film, ale i namiętny romans.
Jeśli się skusisz, zwróć uwagę na opis przejazdu Eleonory Townsend i rodziny Calabrese na lotnisko w rozdziale 7ym. IMO najzabawniejsze sekwencje w książce.
Meggin Cabot
"Poszła na całość"
tytuł oryginału: "She Went All the Way"
tłumaczenie Edyta
Jaczewska
Wydawnictwo Amber,
Warszawa 2003
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz