Wczoraj wieczorem przykuł moją uwagę urodzinowy wpis w Świecie Czytników. Pod wieloma komentarzami mogłabym się podpisać: dla mnie również to jedyny blog, który czytam codziennie. Przy czym dla mnie ogromną wartość dodaną stanowią komentarze, więc o ile około południa rzucam się na wieści o promocjach, o tyle wieczorkiem obczytuję rekomendacje, spory, wymiany poglądów. Hejterzy są błyskawicznie pacyfikowani, a przemyślenia czytnikowe i eksiążkowe, czy widzi-mi-się rozmaite śmiało przedstawiane. W dyskusjach uczestniczą czasem również wydawnictwa i e-bookarnie, co z kolei daje fajny ogląd drugiej strony. Pamiętam również i komentarz pisarza, Marcina Bruczkowskiego.
Robertowi Drózdowi udało się zbudować ciekawą społeczność, tym ciekawszą, że niezbyt reprezentatywną, czytającą... Gratulacje i najlepsze życzenia na przyszłość.
Przy okazji zajrzałam do najgorętszych dyskusji... i spiekłam raka. Wrzuciłam komentarz z takim ortografem, że łącze powinno się przepalić, ale niestety poszło. I tak już zostanie, póki internet trwał będzie. Co za wstyd.
A przy okazji, skoro już o komentarzach mowa, to właśnie z komentarzy w Świecie Czytników zaczerpnięta promocja (i tylko do dziś) m.in. na Przedksiężycowych Anny Kańtoch w Powergraph.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz