poniedziałek, 23 września 2013

Możdżer, Danielsson, Fresco - The Time

Prezent dla Męża to niemal zawsze wyzwanie, szczególnie najbardziej pożądany - muzyczny, ponieważ audiofilstwo gna go na niezwykłe ścieżki.
W Empiku bywam często, a że wrażliwa na promocje jestem bardzo, więc przyciągnięta przystępną ceną, przepiękną okładką i nazwiskiem Możdżera, w obliczu zbliżających się mężowskich imienin, zainteresowałam się płytą. 


 

Wydawało mi się, że to temat w domu nieeksplorowany jeszcze, więc po króciutkich przymiarkach, prostym teście na przyszłym obdarowanym, nabyłam drogą kupna płytę "The Time". I zakochałam się z miejsca. Nie sądziłam, że fortepian z kontrabasem mogą tak pięknie razem brzmieć. Muzyka czaruje słuchacza i świat dookoła. Jest nastrojowa i emocjonalna. 



Niezbyt podobają mi się wokale, które wydają mi się dość płaskie, za wyjątkiem ostatniego utworu, ale generalnie całość jest zachwycająca.
Podoba mi się również sama płyta, stylizowana na czarny krążek, nawet z rowkami. Ciekawe czy byłaby do odtworzenia również na gramofonie ;-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz