Wchodzę sobie spokojnie na mój ulubiony ostatnio Świat Czytników i co widzę? "Nowy wygląd konta Kindle - krok do przodu i dwa kroki w tył..." Przeczytałam i rzuciłam się oglądać, bo może szczęśliwie mi jeszcze nie zmienili. Ale zmienili i szlag mnie znowu trafił, bo po zalogowaniu zobaczyłam coś takiego:
Nie przesyłam przez Amazon książek, ale mam zaprenumerowaną Wyborczą... Naszukałam się i znalazłam:
Uroczo... Podobno nie-amazonowe książki też tak wyglądają. Można na szczęście przerzucić się na listę i wywalić wszystko z chmury hurtem ;)
Nie da rady obejrzeć wszystkich swoich skarbów w chmurze, trzeba przerzucać się pomiędzy folderami, ale przeniesienie słowników i instrukcji do oddzielnego działu nawet przypadło mi do gustu:
Z chmury korzystam rzadko, ale uznałam, że ustawienia czytnika, czy autoryzację adresów mailowych powinnam jednak znaleźć.
Ustawienia wyglądają dość dziwnie, ale pewnie na telefonie, czy tablecie mogą się sprawdzić:
Po rozwinięciu "Personal Document Settings" pojawiły się interesujące mnie ustawienia:
Na tym postanowiłam zakończyć eksplorację.
Nie znoszę nowoczesnej maniery dostosowywania wszystkiego co się da do urządzeń dotykowych. Irytuje mnie ikonowatość i komiksowość serwisów internetowych. Niby dalej zaglądam na onet, merlina, z przymusu do mbanku (zresztą stale logując się do starego serwisu, bo nowy jest dla mnie absolutnie nieczytelny) czy Allegro, ale uwspółcześnione wyglądy stron zdecydowanie mi się nie podobają. Nie chcę gadżetów i wodotrysków z kulfonowatymi napisami i przerośniętymi obrazkami, życzę sobie mieć czytelną, prostą w obsłudze stronę, na której mi nic nie pływa, faluje ani miga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz