środa, 19 lutego 2014

Ładne pliki i Wolne Lektury

Oto jedno z największych źródełek bezpłatnych e-booków, czyli WolneLektury.pl. Mnóstwo klasyki, która trafiła już do domeny publicznej. Nic tylko brać, przebierać i czytać.
Jedną z pierwszych moich książek ściągniętych z Wolnych Lektur był "Kubuś Fatalista i jego pan". Wprawdzie gigantyczny kubusiowy determinizm nie bardzo mi leży, ale cała powiastka w ogóle i w szczególe jest rewelacyjna. Moja papierowa wersja pełna jest podkreśleń i zaznaczeń. A dlaczego o "Kubusiu..."? A bo niespodziewanie trafił mi na czytnik pięknie wyglądający plik. A było to tak:
Nie tak dawno na Świecie Czytników pojawiło się niewinne pytanie o "Jądro ciemności", którego formatowanie i ogromne ilości błędów zostały skrytykowane przez pobierających książkę. Udzielający się od czasu do czasu quiris odpowiedział, że błędy zostały poprawione, ale z jego strony można ściągnąć książkę w lepszym formatowaniu.
Zachęcona, zajrzałam na polecaną stronkę i trafiłam na Żóławskiego, którego czytałam wieki temu, podobał mi się i pomyślałam, że fajnie będzie go sobie przypomnieć. Głupio mi było bez słowa po prostu ściągnąć, więc zapytałam, czy można.
A potem rozmowa potoczyła się tak oto:
Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy są w stanie poprawić wygląd e-booka, błędy formatowania, czy zmienić irytujące formatowanie. Rozumiem, że robią to w imię wzrostu własnego komfortu czytania, ale świetnie, że dzielą się umiejętnościami.
Po przekonwertowaniu opowiadań Hearne'a z pdfów do mobi za pomocą Calibre, stwierdziłam, że będzie ok, chociaż plik idealny nie był. Faktycznie, opowiadanie można przeczytać nawet w słabszym formatowaniu, ale kiedy chce się wziąć za obszerniejszą lekturę, kiepski wygląd przekłada się jednak  na komfort czytania.
A w przypadku "Kubusia..." oryginalny wygląd był, no cóż, baaardzo daleki od ideału. Po poprawkach Librarianem, mniam, od razu wróciłam sobie do co ciekwaszych fragmentów. Teraz jeszcze muszę się nauczyć korzystania z zakładek i zaznaczeń.
I wracając do Wolnych Lektur. To kolejna inicjatywa, którą zdecydowanie warto poprzeć, nie tylko pochwałą, ale i wpłatą. Szczególnie kiedy korzysta się z ich zasobów. Warto zainwestować w uwolnienie kolejnej książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz