Na początku wydawało mi się, że e-booki są prawie tak drogie jak wydania papierowe, jednak szybko się okazało, że promocji jest moc i nawet nowości można kupić w przyzwoitych cenach.
Jestem okropnym typkiem, który bez zniżki nie kupi niemal niczego, a już na pewno nie kupi książki w cenie okładkowej. Niestety nie mam nawyku korzystania z bibliotek - zawsze książki przetrzymywałam i musiałam się tłumaczyć, prosić, błagać, żeby choć troszkę karę zmniejszyli. Od znajomych boję się pożyczać, bo głupio jak się książka "nadpsuje" noszona w torebce i czytana byle gdzie. Poza tym czasem takie książki nie wracają już do właścicieli. {Remek, stale mam Twojego Marka Aureliusza... A gdzie się podziały moje "W 80 dni dookoła świata", "Szósta klepka", "Ogniem i mieczem" z XVI-(bodaj)-tomowego wydania dzieł Sienkiewicza, "Wywiad w wampirem" (a nie, to chyba widziałam u Rodziny na półce, muszę przypomnieć, że to moje, Ola :-))?}
Polując na promocje, ograniczam moje chciejstwa (bo książek na półkach moc, jest co czytać, więc nie muszę się rzucać na nowości), choć czasem pozwalam sobie na szaleństwo i kupienie książki z zaledwie 10-procentowym rabatem (Camilleri'ego - jeśli bohaterem jest Montalbano, albo Krajewskiego - obojętnie z Mockiem, czy z Popielskim). Córka też miewa zachciewajki, a dziecku książki przezcież nie odmówię.
No dobra, pozostawmy narazie papier, wróćmy do e-papieru.
Mnóstwo książek, szczególnie klasyki, a więc i lektur jest do ściągnięcia zupełnie legalnie za darmo. Na pierwsze natknęłam się na www.bookini.pl ładnie uporządkowane w/g autorów. Ale najwięcej darmowych e-booków (głównie lektur) ściągnęłam z publio.pl Za właściwie każdą rejestrację w e-księgarni, również dostałam darmowe e-booki (choćby "Księżniczkę z lodu") albo kody rabatowe. Poza tym coraz częściej dostaję "darmowe próbki", czyli możliwość ściągnięcia np pierwszego rozdziału. Też fajna sprawa: zajrzeć do środka, żeby zdecydować, czy warto kupić... Oczywiście książki można też ściągać z chomika (eufemistycznie zwanym w świecie_czytników "gryzoniem"), ale to właściwie nielegalne jest. Poza tym zastanawiam się, czy zawsze są to oficjalne tłumaczenia. Widziałam również fatalnie skonwertowane wersje - zapewne jakiś ocr bez poprawek przerobiony na plik mobi (jakie formaty łyka Kindle, poczytajcie sobie w świecie czytników, ja po prostu ściągam mobi, azw, prc).
Szukając konkretnych książek warto skorzystać z wyszukiwarki (oczywiście znów świat_czytników), po pierwsze sprawdzimy, czy książka jest dostępna w wersji elektronicznej, po drugie, gdzie jest najtańsza. Zdarza się, że książka najtańsza jest w empik.com - ta platforma nie jest w ogóle uwzględniana w świecie czytników, więc i po promocje trzeba zaglądać samemu (np. odkryłam niedawno, że empik.com co 72 godziny wypuszcza książkę za 9,90 zł). Jeszcze nie badałam jak jest na stronach wydawnictw. Nasza Księgarnia i Prószyński mają na swoich stronach e-booki, nie wiem jak z cenami. Książki Znaku są dostępne właściwie tylko w Woblinku, a prasa w Nexto.
Codzienne zestawienie promocji oczywiście w świecie czytników :-D nie trzeba ganiać po wszystkich sklepach i można sobie zebrać niezłą biblioteczkę na codzienne czytanie, wakacyjny wyjazd, czy emeryturę.
Ostatnio w świecie czytników śledzę również komentarze. Wczoraj zainicjowana została ciekawa dyskusja o fantastyce w ogóle i interpretacjach literatury, przy okazji informacji o możliwości ściągnięcia za darmo "Czasu fantastyki" (co oczywiście uczyniłam od razu). W komentarzach poruszane są aspekty prawne zarządzania plikami książkowymi, kwestie praw autorskich i praw użytkowników do nabytego produktu (właściwie w przypadku e-booków mówi się o usłudze).
Kończę narazie, właśnie wypatrzyłam jednodniowe promo w woblinku, więc pewnie jeszcze trochę czasu zmarnuję na grzebanie w sieci. Muszę już zacząć się uodparniać na e-promocje... W Publio pewnie znowu będzie kalendarz adwentowy, teraz w Nexto codzienna promocja jednego tytułu, a lista naszych różnych chciejstw książkowych wielka. Poza tym to taki fajny sposób na zdigitalizowanie zbiorów i odzyskanie trochę przestrzeni na półkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz