poniedziałek, 26 maja 2014

Jeff VanderMeer: "Unicestwienie"



"Unicestwienie" mnie nie przekonało. Kiedy autor pisze w pierwszej osobie z punktu widzenia kobiety, na dzień dobry staje się dla mnie niewiarygodny. A "Unicestwienie" zostało napisane właśnie w taki sposób. Bardzo osobiście, z mocnym podkreśleniem płci narratorki, opisem jej wspomnień, przeżyć, doświadczeń, i jednocześnie z jakąś niewytłumaczalną (ok, być może wynikającą z uprzedzeń) nutką nieprawdziwości.
Książka słusznie została zaliczona do klasycznego s-f. Autor starł się z niełatwym tematem: kontaktem z niezrozumiałym, obcym, wymykającym się wszelkim schematom, a nawet opisowi. I niestety mam wrażenie, że poległ, jakby jego samego przerosło wyobrażenie stworzonego świata. Owszem Strefa X została opisana szalenie plastycznie (gotowiec na hollywoodzkie mega widowisko), ale troszkę brakuje w niej spójności, pewności autora, że wie, co i dlaczego pokazuje czytelnikowi. Być może kolejne części (Authorithy i Acceptance) poprawią to wrażenie i nie będą u mnie wywoływać co chwilę mentalnego "e?!"

Jeff VanderMeer
Unicestwienie
tyt. oryginału: Annihilation
przekład: Anna Gralak
Wydawnictwo Otwarte, kwiecień 2014
w wydaniu papierowym 232 strony
5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz