Jest w tej muzyce coś boskiego, doskonałego...
Na monotonnym szkielecie połyskują i mienią się drobinki życia, świetlistości, ukazują się niezwykłości i znikają, by pojawić się w innym miejscu i innej postaci. Cudowny połyskujący, niezmierzony ocean.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz