W drodze wyjątku te książki pożyczyłam od koleżanki koleżanki, uprzedzając, że mogę je przetrzymać. Przetrzymałam skandalicznie, chociaż, kiedy tylko mogłam, połykałam rozdział za rozdziałem. Lektura była ogromnie wciągająca.
Postaci są soczyste, wyraziste, wyraźnie zarysowane. Niekoniecznie budzą jednoznaczne emocje, ale są spójne, a ich postępowanie wiarygodne. Opowieść prowadzona jest konsekwentnie przez wszystkowiedzącego autora, okraszona sporą dawką szczegółów, czasem bliższych reportażowi niż powieści. Z zainteresowaniem obserwowałam tło społeczne, kwestie ubezwłasnowolnienia w szwedzkim prawie, wolności wypowiedzi, odpowiedzialności społecznej i prawnej dziennikarzy... Nieco mniej wciągało mnie tło historyczne i polityczne, choć również przedstawione ze słownym rozmachem.
Bardzo podoba mi się sposób prowadzenia akcji, której bohaterowie niemal ocierają sie o siebie, ale długo się nie spotykają. Relacja Blomkvist - Salander długo nie istnieje, a jednak jest istotna dla opowiadanej historii. Wydaje się, że nic nie zostało opowiedziane przypadkowo, ozdobnikowo. Każda historia ma swój sens i do jakiegoś celu prowadzi."Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" to dla mnie zdecydowanie najlepsza, najbardziej spójna część. Jednocześnie najbardziej przypomina kryminał, a nie, powiedzmy, thriler polityczny. Właściwie mogłaby istnieć samodzielnie bez jakiejkolwiek kontynuacji.
"Dziewczyna, która igrała z ogniem" jest pełna przedziwnych opisów, w szczególności zakupów Lisbeth w sklepach spożywczych czy IKEA (zresztą z konsekwentną odmianą i zapisem Ikea, chociaż krótko po wejściu na nasz rynek, pojawiła się prośba o wyłączenie nazwy z odmiany i jedynie słuszny zapis wielkimi literami...) z cenami włącznie. Nie mogłam sie w tym zabiegu doszukać więcej niż pompowanie wierszówki i traktowałam to jako niedoredagowanie. Autor zmarł przed publikacją pierwszej części, więc problemy redakcyjne na pewno się pojawiły. W dalszym ciągu jednak akcja jest konsekwentna i interesująco opowiedziana. "Zamek z piasku, który runął" to już bardziej thriller polityczny niż kryminał. Nie ma tajemniczej śmierci i śledztwa prowadzącego do odkrycia zbrodniarza. Źli są generalnie znani, a na pierwszy plan wychodzą polityczne rozgrywki, śledztwo dziennikarskie, policyjne, służb specjalnych i hakerski research. Pytania o granice wolności, zakres władzy i moralne obowiązki dziennikarskie czynią z "Zamku..." powieść zaangażowaną z jednoznacznie określonym zdaniem autora.
Troszkę zaskoczyło mnie dość szybkie zamknięcie kwestii Niedermanna, bo między innymi w tej postaci dopatrywałam się pewnych możliwości kontynuacji historii Salander, ale oczywiście pozostaje w ogóle nie eksplorowany temat Camilli - bliźniaczki Lisbeth, czy zaledwie draśnięta kwestia tatuaży, które są owocem traumatycznych zdarzeń - jakie znaczenie więc ma smok na plecach Salander?
Jak mówi strona poświęcona Larssonowi, seria przewidziana była na 10 tomów, a konspekt czwartej części jak i jej fragmenty są gotowe. Nie chcę wchodzić w gdybanie, na ile to prawda i czy kolejne części utrzymałyby poziom pierwszych trzech. Nie bardzo interesuje mnie konflikt między spadkobiercami, a Evą Gabrielsson, partnerką Larssona ani jej, niedawno wydana, książka. Być może Gabrielsson będzie mogła kontynuować serię, ale będą to już jej opowieści. Stieg Larsson zmarł, a Millenium pozostanie trylogią. Bardzo dobrą trylogią.
Stieg Larsson
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
tyt. oryginału: Män som hatar kvinnor
tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson
Dziewczyna, która igrała z ogniem
tyt. oryginału: Flickan som lekte med elden
tłumaczenie: Paulina Rosińska
Zamek z piasku, który runął
tyt. oryginału: Luftslottet som sprängdes
tłumaczenie: Alicja Rosenau
Wdawnictwo Czarna Owca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz